Ten scenariusz będzie pisany z perspektywy Yonghwy, czyli inaczej niż zwykle. No, to tyle ogłoszeń XDD.
-----------------------------------------------------------------------
Byliśmy parą już 4 lata. Kochałem cię tak bardzo. Wszystko między nami zawsze było w porządku, tak jak teraz. Siedzieliśmy u ciebie trzymając się za ręce i oglądając film. Co chwila zerkałem na ciebie kątem oka. Nie wyglądałaś dobrze. Twoja twarz była blada jak nigdy. Zaniepokoiło mnie to.
- Wszystko w porządku? - zapytałem cię w końcu.
- Tak. - powiedziałaś, ale na twoją twarz wstąpił grymas więc wiedziałem, że skłamałaś. - po prostu muszę iść się czegoś napić. Zaraz przyjdę. - dokończyłaś po chwili. Wstałaś i ruszyłaś w stronę kuchni. Nagle usłyszałem donośny huk. Wbiegłem do kuchni zdenerwowany. Leżałaś skulona na ziemi i cała się trzęsłaś.
- __________ ! Gwenchana ?! - wrzasnąłem wystraszony kucając koło ciebie.
- A - ani . Boli . - wyrzuciłaś z siebie. Nie wiedziałem o co chodzi. Pomogłem ci wstać i zaprowadziłem cię do samochodu. Wsiadłem do niego również i pędem ruszyłem do szpitala. Weszliśmy do budynku. Już po chwili lekarze zabrali cię pod swoje skrzydła. Nie powiedzieli mi nic oprócz tego, że pilna jest natychmiastowa operacja. Siedziałem w poczekalni wstrząśnięty czekając, aż wyjedziesz z sali operacyjnej. Moje ręce całe dygotały. Siedziałem tam chyba ze 3 godziny. Doczekałem się. Lekarze zanieśli cię do jednej z sal. Wszedłem razem z nimi. Na szczęście się na to zgodzili. Trzymałem twoją ciepłą dłoń. Byłaś pod narkozą. Bałem się, że możesz się nie obudzić. Czuwałem przy tobie całą noc. Rano poczułem, że lekko ściskasz moją dłoń. Spojrzałem na twoją twarz. Obudziłaś się.
- Omo! Dobrze już się czujesz ?! - krzyknąłem uradowany.
- Aniyo. - szepnęłaś, a moja twarz momentalnie zbladła.
- Pomocy !! Ona nie czuje się dobrze !!- krzyczałem, a za chwilę przybiegła grupka lekarzy. Sprawdzali twój puls i wszystko.
- Wszystko jest dobrze. Proszę się nie martwić. - powiedział doktor i wyszedł. Usiadłem znowu koło ciebie. Zaczęłaś się trząść, ale już nie zawołałem lekarza.
- Kochanie nie bój się. Będzie dobrze. Wyjdziesz z tego. Lekarze mówili, że operacja poszła dobrze.
- A- a - a- ani. - dławiłaś się powietrzem. Ścisnęłaś mocniej moją dłoń. Po twym policzku spłynęła łza. - Mianhae, że ci nie powiedziałam. Jestem chora od długiego czasu. Teraz jest już za późno. Za chwilę już mnie tu nie będzie. Chcę żebyś o mnie pamiętał. - mówiłaś.
- M-MWO ?! NIE MÓW TAKICH BZDUR ! - wydarłem się.
- M-mianhae.....saranghae. - to były twoje ostatnie słowa. Usłyszałem tylko jak maszyna wydaje długi dźwięk. Opuściłaś mnie.....na zawsze.
------------------------------------------------------------------------------------
To nie jest scenariusz na życzenie. Napisałam go, bo mi wena przyszła.
Życzenia na scenariusze piszemy w komentarzach !
Hanae.♥
Aż się łezka w oku kręci.. Naprawdę piękne. Czy mogłabym poprosić o Hanbyul'a z LEDApple? :)
OdpowiedzUsuńKomawo. Zapisalam sobie już twoje zamówienie. Jednak jeżeli scenariusz nie pojawi się dzisiaj to opublikuje go dopiero w następny weekend, ponieważ w tygodniu kompletnie nie mam czasu na pisanie. :c
UsuńHanae.
Przepraszam cię, że tak długo czekasz, ale mam jakąś blokadę twórczą. :// Postaram się dzisiaj napisać.
UsuńHanae.