Znowu to samo ! Dlaczego to ty musisz chodzić do sklepu skoro w twoim domu mieszka jeszcze dwójka starszego rodzeństwa. Co to za wymówka niby jest : " Masz młodsze nogi ty idziesz". Jak dla ciebie - żadna. Wyszłaś z pieniędzmi w ręku, zła, że to ty musisz iść tak daleko tylko po kilka bułek. Zaczęłaś biec, żeby być szybciej. Nagle uderzyłaś w również kogoś kto biegł i z hukiem upadłaś na ziemię, rozdzierając swoje ulubione spodnie i skórę na kolanie.
- Jak biegniesz idioto ! - krzyknęłaś wkurzona. Spojrzałaś na tę osobę. Był to młody i przystojny chłopak o brązowych włosach. Ku twojemu zdziwieniu nie zareagował agresywnie na twój krzyk. Wręcz przeciwnie. Wstał i kucnął koło ciebie.
- Gwenchana ? - spytał lekko dotykając twojego zakrwawionego kolana.
- Ał ! - syknęłaś z bólu. - Aniyo ! Boli .
- Mianhae. Nie patrzałem przed siebie.....Chodź , trzeba to zdezynfekować. Możesz wstać ? - mówiąc to wyciągnął do ciebie dłoń. Starałaś się wstać, ale ból w kostce ci to nieumożliwiał.
- Ani. - jęknęłaś. Chłopak bez wahania podniósł cię i wziął na plecy, po czym ruszył przed siebie. Już po paru minutach siedzieliście u niego w domu. Wyciągnął z niebieskiej szafki apteczkę, a z niej waciki, wodę utlenioną i plaster. Złapał lekko twoją nogę.
- Zaciśnij zęby. - powiedział i skropił ranę. Starałaś się nie krzyknąć z bólu. Udało ci się. Kiedy piana zniknęła, otarł jeszcze ranę wacikiem, a potem delikatnie nakleił na nią plaster.
- Baekhyun. - powiedział.
- Mwo ?
- Tak mam na imię. - uśmiechnął się szeroko.
- Komawo. - rzekłaś po chwili.
- Za co ? Nawet nie dałaś mi dokończyć ! - krzyknął oburzony. Nie wiedziałaś o co mu chodziło, przecież już twoja rana została zaklejona plastrem. Po chwili Baekhyun nachylił się nad tobą i złożył czuły pocałunek na twoich ustach. Słodki smak jego ust sprawił, że twoje wargi zadrżały, a ciebie przeszedł delikatny dreszcz. Nie wiedziałaś co masz powiedzieć.
- Teraz skończyłem. - dodał. - może masz ochotę się czegoś napić ? - rzucił idąc do kuchni, a ty nadal nie wymówiłaś ani słowa.
----------------------------------------------------------------------------
Kolejny scenariusz na życzenie dla Oobserwatorki . ^^
I znowu przepraszam, że musiałaś tyle czekać, ale po prostu
nie mam ostatnio na nic czasu. Mianhae. Czekam na dalsze
zamówienia i komentarze ;33.
- Komawo. - rzekłaś po chwili.
- Za co ? Nawet nie dałaś mi dokończyć ! - krzyknął oburzony. Nie wiedziałaś o co mu chodziło, przecież już twoja rana została zaklejona plastrem. Po chwili Baekhyun nachylił się nad tobą i złożył czuły pocałunek na twoich ustach. Słodki smak jego ust sprawił, że twoje wargi zadrżały, a ciebie przeszedł delikatny dreszcz. Nie wiedziałaś co masz powiedzieć.
- Teraz skończyłem. - dodał. - może masz ochotę się czegoś napić ? - rzucił idąc do kuchni, a ty nadal nie wymówiłaś ani słowa.
----------------------------------------------------------------------------
Kolejny scenariusz na życzenie dla Oobserwatorki . ^^
I znowu przepraszam, że musiałaś tyle czekać, ale po prostu
nie mam ostatnio na nic czasu. Mianhae. Czekam na dalsze
zamówienia i komentarze ;33.
Hanae. ♥
Yay~ Bardzo dziękuję. Kocham Bekonika, a ten scenariusz jest przesłodki. Naprawdę super <3
OdpowiedzUsuń