piątek, 30 sierpnia 2013

Kiedy przekracza granicę. ( Chanyeol - EXO-K )

Park Chanyeol. 
Przystojny chłopak z twojego liceum. Dosyć sympatyczny, słodki, pomocny i przezabawny.
No właśnie, "przezabawny".

Cała szkoła znała go z żartów i dowcipów oraz ... kawałów. Tylko dlaczego, te kawały,
zawsze dotyczyły właśnie ciebie? 

To było urocze na swój sposób. Lubiłaś kiedy był szczęśliwy.
Były to niewinne żarciki typu:

  • Wstrząsanie puszki z colą przed twoim otworzeniem jej
  • Związanie ci na supeł sznurówek w  butach
  • Podwędzenie ci ubrań po wf-ie 
  • Czy włożenie ci do plecaka żaby z sali biologiczne.

Dla ciebie to było jak ... nic. Nie przeszkadzało ci to.
Jednak tym razem, miarka się przebrała. Stanowczo przebrała.

Szłaś właśnie  na koreański. Jeszcze było sporo czasu do lekcji, ale ty wolałaś być w klasie wcześniej. I jak zauważyłaś (przez okno do sali) nie ty jedyna
wpadłaś na ten pomysł.

To nie tak, że była tam 1 osoba bądź 2. Była tam cała klasa!

Weszłaś powoli do sali ... to był błąd. Ledwo przekroczyłaś jej próg, a wielki kubeł lodowatej wody spadł ci na głowę. Tego było już za wiele. Stałaś tam cała mokra, 
a twoi znajomi? ... Naśmiewali się z ciebie! 
Wszyscy mieli niezły ubaw, tylko nie ty. Zacisnęłaś pięści i zamknęłaś oczy.

- Park Chanyeol! - wrzasnęłaś, a wszyscy spojrzeli na ciebie zaskoczeni - nienawidzę cię! - dodałaś i wyszłaś z sali trzaskając drzwiami za sobą. 

Czy on na prawdę nie widzi granicy, między niewinnymi żartami, a upokarzaniem?!

Wbiegłaś do szatni, żeby wziąć z szafki swoje książki. Miałaś już dosyć tego dnia.
Wzięłaś wszystko co chciałaś i zamknęłaś metalowe drzwiczki.

Za chwilę, do pomieszczenia wpadł zdyszany "dowcipniś". Chciał podejść do ciebie, ale ty tylko cofnęłaś się, napierając plecami na szafki.

- Czego chcesz?! - warknęłaś.
- Przepraszam.
- Przepraszam?! - prychnęłaś - tylko tyle masz mi do powiedzenia?!

- Byłem głupi wiem, na prawdę przepraszam - w jego oczach widziałaś żal, ale nie chciałaś mu ulec, musiałaś być silna. 

- Ośmieszyłeś mnie, z resztą ... nie pierwszy raz - wygarnęłaś mu wszystko.
- Ja ... chciałem tylko zwrócić na siebie ... twoją uwagę. Nie wiedziałem, że możesz mnie za to znienawidzić, ale nie zniosę tego. Nie zniosę tego, że dziewczyna, na której mi zależy,
z łatwością mówi mi, że mnie nienawidzi - wyznał, a łzy napłynęły mu do oczu.

Pierwszy raz widziałaś, że był smutny.

- U-uljima - powiedziałaś ścierając mu z policzka pierwszą łzę - nie jestem już zła ...
- Chincha?! - wykrzyczał najwyraźniej uradowany tym, co powiedziałaś. Złapał cię za plecy i przyciągnął do siebie mocno. Opatulił cię swoimi ramionami.

Twoje serce, momentalnie zwiększyło tempo bicia.
- N-ne.
- Komawo _____ ,  saranghae - powiedział i ucałował cię w czoło.
- J-ja ciebie też - odparłaś uświadamiając sobie ten fakt, właśnie w takim momencie. 

- Oh! Zapomniałem! Chodź, przeziębisz się. Dam ci swoje ubrania - uśmiechnął się i pociągnął cię za rękę w kierunku jego szafki.

-------------------------------------------------------
Scenariusz dla Rin♥LinYoung ! :3
Mnie osobiście się podoba.
Lubię Chanyeola w takim uroczym wydaniu *^*.
Kolejka zostanie otwarta po następnym scenariuszu ;) 

Hanae. ♥

6 komentarzy:

  1. Normalnie umarłam, tyle słodkości i mój kochany Chanyeol *,* ♥ świetny scenariusz :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też go uwielbiam, gdy jest taki słodziusi! xD Scenariusz tak jak tobie podoba mi się :) Dziękuję i czekam na Sehuna ^^ /Rin

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby krótki, ale fajny. ^^ Takiego bym Chanyeola poprosiła, słodziak prawdziwy. Więcej takich scenariuszów, strasznie mi się spodobał. ^*^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komawo ;3 Mam to traktować jako życzenie ? *głęboko myśli* ;o

      Usuń