niedziela, 7 kwietnia 2013

Kiedy nikt cie nie rozumie. ( L.Joe - Teen Top )

http://data.whicdn.com/images/54794556/tumblr_mfhd8b0Rdr1qervtro1_500_large.gif 
Było już bardzo późno i ciemno. Wybiegłaś z domu z płaczem.
- ___________ ! WRACAJ NATYCHMIAST ! - krzyczała twoja mama, ale ty nie słuchałaś. W uszach miałaś słuchawki. Leciało B.A.P - power. Biegłaś przed siebie, a z twoich oczu płynęły litry słonych łez. Wbiegłaś do oświetlonego parku miejskiego. Usiadłaś na jednej z ławek. Skuliłaś się i narzuciłaś kaptur na głowę. Patrzałaś na kolorową fontannę, migoczącą tysiącami różnych światełek. Jedyne co teraz chciałaś, to być sama. Twoje policzki były całe mokre. Byłaś zła na cały świat. W pewnym momencie obróciłaś głowę o 90 stopni w lewo. Koło ciebie siedział uśmiechnięty, młody, przystojny chłopak. 

- Dobry wieczór. - przywitał się.
- Jak dla kogo dobry. - burknęłaś pociągając nosem.
- Co się stało ?
- Na serio musisz się wtrącać ?!
- Chciałem tylko pomóc....Mianhae. - powiedział. Wstał i już chciał odejść, ale szybko złapałaś go za nadgarstek.
- Czekaj ! Nie idź. Przepraszam. Głupio wyszło. - przyznałaś, a chłopak znowu usiadł koło ciebie.
- A więc ? - spytał.
- Chodzi o to, że wszystko robię źle. Rodzice ciągle się mnie czepiają. To boli.
- Przykro mi. - powiedział ocierając łzę z twojego policzka.
- C-co robisz ? - spytałaś zdziwiona.
- Nie chcę żebyś płakała. Uśmiechnij się. - odparł odgarniając twoje włosy za ucho.Uśmiechnęłaś się. 

- No. Od razu lepiej.
- To dziwne. Znam cię 10 minut, a ty robisz takie rzeczy. Nawet nie wiem jak masz na imię.
- Przyjaciele mówią mi L.Joe. - powiedział. Byłaś zaskoczona. Nie poznałaś swojego biasa.
- Jesteś moim idolem ! - krzyknęłaś .
- Miło mi. - uśmiechnął się szeroko.
- Zimno. - powiedziałaś trzęsąc się. Miałaś na sobie tylko bluzkę.
- Masz. - dał ci swoją kurtkę.
- Teraz ty zmarzniesz.
- Nie ważne.
- Ważne ! - już chciałaś oddać mu kurtkę, ale on cię powstrzymał. Chwilę potem ujął twoją twarz w swoje dłonie. Zamarłaś.
- Nie martw się tak o mnie ! Nic mi nie będzie ! Arasso ?! - wykrzyczał.
- Arasso............L.Joe ? ...
- Tak.
- Pocałuj mnie.......proszę. -nie wierzyłaś w to co mówisz, ale chciałaś tego.
- Jesteś pewna ? - zapytał , a ty kiwnęłaś głową. Oparł swoje czoło o twoje. Potem dotknął twoich ust. Serce biło ci teraz tak mocno. L.Joe delikatnie cię całował. Jego usta były takie miękkie, a ty zatracałaś się w nich. Już od początku byłaś ciekawa jak smakują. Miałaś wrażenie, że znasz go od zawsze.
- L.Joe ? - przerwałaś niechętnie.
- Słucham. - powiedział oddychając nierównomiernie.
- Czego się boisz ? 
- Niczego.
- To czemu robisz to tak delikatnie ? - zarumienił się. - żartu...- tu przerwał ci głębokim, namiętnym pocałunkiem.
- Od razu lepiej. - pochwaliłaś blondyna i przyciągnęłaś go z powrotem do swoich ust. Nie sądziłaś, że tak okropny dzień stanie się jednym z najlepszych w twoim życiu.
_____________________________________________________________________

Ale się napisałam XD. Mam nadzieję, że się opłaciło ;33 ? Oczywiście to był scenariusz na życzenie ^^ .

Hanae. ♥


1 komentarz:

  1. supcio piszesz, jakbym mogła poprosić to poprosiłabym scenariusz z Bang Young Guk

    OdpowiedzUsuń