Stałaś przed drzwiami swojego nowego pokoju , rozpoczynając nowy etap życia. Przekroczyłaś jego próg, Pokoik był bardzo przytulny. Rozpakowałaś swoje walizki.
teraz marzyłaś tylko o tym, żeby położyć się spać. Tak też zrobiłaś. Szybki prysznic i już
leżałaś pod kołdrą. Myślałaś jak to będzie : nowa szkoła, nowi znajomi.
Czy w ogóle ktoś cię zaakceptuje? Bałaś się. Obciążona tym wszystkim - zasnęłaś.
Nazajutrz obudził cię budzik. Wygramoliłaś się z łóżka.
Jak dowiedziałaś się na stronie szkoły, uczniowie zastrajkowali no i tak się stało,
że ten cały rok szkolny chodzicie bez mundurków.
Uszczęśliwiona tyn newsem pobiegłaś do szafy. Wygrzebałaś z niej jakieś ciuchy :
.
Stwierdziłaś jednak , że w full capie wyglądasz nieco śmiesznie, więc szybko go zdjęłaś.
- Pa mamo ! - krzyknęłaś po oporządzeniu się, schodząc ze schodów.
- Powodzenia skarbie ! Nie narób sobie nieprzyjemności ! - zawołała mama za tobą, a ty wyszłaś
z domu i poszłaś prosto do szkoły. Była blisko więc autobus nie był konieczny. Minęło zaledwie 10 minut i już stałaś przed bramą szkoły. Trzęsły ci się ręce.
- Raz kozie śmierć. - szepnęłaś sama do siebie i weszłaś na plac szkolny.
Uczniowie siedzieli na trawnikach i rozmawiali. Ty jednak nie chciałaś się spóźnić, więc od razu zaczęłaś szukać sali od fizyki, bo tą lekcję miałaś pierwszą. Chodziłaś po szkole
i nie mogłaś znaleźć klasy. Nagle ktoś uderzył cię drzwiami i przewróciłaś się. Spojrzałaś w górę.
Nad tobą stał przystojny i wysoki chłopak o zabójczym spojrzeniu.
- Yah ! Uważaj trochę ! - krzyknęłaś na niego zirytowana.
- To ty wlazłaś mi pod drzwi.
- Powinieneś mnie chociaż przeprosić !
- Chciałbym, ale nie mam za co.....widać, że nowa. - posłał ci szyderczy uśmiech i ruszył przed siebie.
- KRETYN ! - krzyknęłaś za nim , a w odpowiedzi usłyszałaś głuchy śmiech. Wiedziałaś, że twoja znajomość z nim, nie będzie za kolorowa. Olałaś to i ponownie zaczęłaś
rozglądać się po szkole w poszukiwaniu gabinetu fizycznego.
- Czego tak szukasz ? - powiedziała do ciebie w pewnej chwili śliczna dziewczyna.
- Sali od fizyki. Jestem nowa i trochę się gubię.
- Czyli jesteśmy w jednej klasie ! To miło. Jestem Yura.
- Ja Mitsuyo.
- Mitsuyo? To japoński imię.
- Moja mama kocha japońskie imiona.
- To wszystko wyjaśnia............no nie ważne. Chodźmy bo spóźnimy się na lekcję. - uśmiechnęła się i ruszyłyście w głąb korytarza.
świetny blog, będę zaglądać częściej. zapraszam również do siebie luuvmy.blogspot.com + obserwujemy ?
OdpowiedzUsuńDzięuję, hueh ^^ . Chętnie wejdę na twojego bloga i zaobserwuję cię C:
OdpowiedzUsuńHanae.