poniedziałek, 2 września 2013

Zadbaj o naszego maknae. ( Zelo - B.A.P)

http://data.whicdn.com/images/68711223/large.gif

- Zostaniesz z Zelo, a my wyrwiemy się na miasto - wytłumaczył ci jeszcze raz lider. 
- Aish ... no arasso arasso - zgodziłaś się w końcu, 
chociaż wiedziałaś, 
że nie będzie łatwo zająć się maknae. 
Zelo był od ciebie starszy, ale zachowywał się bardzo naiwnie. 

Po jakimś czasie zespół wyszedł, a ty zostałaś sama z Junhong'iem. 

- Idę na deskę noona - oznajmił chłopak, a ty skarciłaś go spojrzeniem. 
- Zelo! Jestem młodsza od ciebie, tłumaczyłam ci to tyle razy! - krzyknęłaś, a on uśmiechnął się wrednie. 

- To jest kara - oznajmił po czym wyszedł z deskorolką pod pachą. 

Dlaczego mówił do ciebie noona? Więc to było tak: 

( retrospekcja)

" Zelo biegał po całym domu z tortem w ręku. Był to jego torcik urodzinowy. 
Próbowałaś go złapać.

- Zelo -oppa ! Zniszczysz go! - wrzeszczałaś, ale za każdym razem odpowiadał ci śmiechem. 
Tak jak powiedziałaś. Chłopak potknął się o coś i wywrócił się, 
wpadając twarzą prosto w ciasto. 
Podniósł się i skrzywił, widząc jak na niego patrzysz. 

- A nie mówiłam? - powiedziałaś ciesząc się jak głupia, a zespół siedział na kanapie i zwijał się ze śmiechu. 

- Choi Junhonh ... czasami na prawdę się zastanawiam czy nie jestem od ciebie starsza, a twój wiek nie jest kłamstwem - zaśmiałaś się.

- Więc będę mówił do ciebie noona - zostałaś obdarzona wrednym uśmieszkiem.
- Mwoh?! Nie żartuj sobie ze mnie!

- Wcale nie żartuję, noona - powiedział klaszcząc wesoło w dłonie po czym udał się do łazienki. "
I tak zostałaś mianowana "nooną" , czego nienawidziłaś. 
Zelo to wiedział, dlatego robił ci na złość i cię tak nazywał, poza tym, przywykł już do mówienia tak na ciebie, więc tak zostało. 

Zelo POV. 

Jechałem na swojej ukochanej deskorolce rozmyślając jak mógłbym dokuczyć "noonie."
Kochałem to robić. Była taka urocza kiedy się złościła.
Zaśmiałem się pod nosem. 

Rozmyślałem tak, gdy nagle usłyszałem tylko dźwięk dzwonka i ból, który przeszył mnie całego. Otworzyłem powoli oczy. 
To co zobaczyłem ... zatkało mnie. Wjechałem w rower! W rower! Deskorolką!

- M-mianhae - powiedziałem do faceta trzymającego się za głowę.
- Uważaj jak jeździsz smarkaczu! - wrzasnął i po prostu odjechał. 
Wziąłem swoją deskę i skierowałem sie w kierunku dormu. Spojrzałem na swoje odbicie przechodząc obok jakiegoś sklepu. W szybie widziałem, że na twarzy mam rany.

Musiałem jak najszybciej powiedzieć _____.
Uzna mnie za gówniarza i nieostrożnego dzieciaka, ale nie mogłem tak zostawić mojej ślicznej buźki. Co powiedzą fanki jak mnie tak zobaczą?!

Pobiegłem czym prędzej z powrotem do dormu.

Twój POV. 

Siedziałaś na kanapie czytając jakąś książkę, gdy nagle do domu wpadł Zelo. 
Nie sądziłaś, że wyjdzie i wróci tak szybko. 

Spojrzałaś na niego i aż wypuściłaś lekturę z ręki. 
Miał wszędzie zadrapania na twarzy ... wyglądał strasznie. 

Podbiegłaś do niego i ujęłaś jego twarz w dłonie, a on z zażenowaniem się tobie przyglądał.

- Coś ty zrobił?! - krzyknęłaś przestraszona.
- Wjechałem deską w rower.

- Mwoh?! W rower?! Idiota! 
- Mianhae noona, byłem trochę nieuważny - powiedział ze skruchą.
- Trochę?! - rzuciłaś. 
- Oj noona, nie złość się - dodał robiąc aegyo. Wiedział, że to zawsze na ciebie działa. Tak też było tym razem. 

- Nie jestem twoją nooną , chodź, trzeba to przemyć - pociągnęłaś go za sobą do łazienki.
Zmoczyłaś wacik i przykładałaś delikatnie do ran na twarzy chłopaka.
Potem to samo zrobiłaś wodą utlenioną.

Trochę bólu i po wszystkim. Nakleiłaś jeszcze tylko plastry na większe rany. 

- Komawo noona - wyszczerzył się Zelo.
- Ja ci dam noonę zaraz! - wrzasnęłaś.
- Może w podzięce, zrobię coś do jedzenia hm? - zaproponował, a tobie od razu spodobał się ten pomysł. Jednak coś ci tu nie pasowało.

- Oppa ... przecież ty nie gotujesz - stwierdziłaś. On nigdy nie gotował w dormie. Przynajmniej ty tego nie widziałaś. 

- Nauczyłem się robić kimchi - uśmiechnął się po czym kazał ci usiąść na kanapie, a sam powędrował wesoło do kuchni. 

Po jakimś czasie zasiedliście do stołu. Chłopak podał ci danie. 
Pachniało ładnie, ale czy było dobre.
Nabrałaś trochę i włożyłaś do ust. Junhong świdrował cie wzrokiem, czekając na jakiś komentarz z twojej strony. 

Otworzyłaś tylko szeroko oczy ze zdumienia. 

- T-to ... to .. - nie potrafiłaś się wysłowić.
- Nie dobre? - spytał Zelo i nieco posmutniał.
- A-aniyo! To .. jest ... przepyszne - powiedziałaś z uśmiechem.

- Chincha? Martwiłem się, że ci nie smakuje - odparł i zaczął jeść swoją porcję.
Nie sądziłaś, że aż tak dobrze mu to wyjdzie. 

Po zjedzonym daniu, usiedliście przed telewizorem i włączyliście jakiś film akcji. 
Nagle poczułaś wibrację w kieszeni od spodni.
Wyjęłaś telefon i spojrzałaś na ekran. To był Daehyun. Weszłaś w sms'a :

" Nie wracamy na noc do dormu, zaopiekuj się naszym maknae C: Hwaiting! ^^ "

Nie byłaś na nich zła, jednak zaskoczyli cię tym. Ty i Junhong ... sami.
Nie! Chwila! O czym ja myślę! - skarciłaś się w myślach.

- To Daehyun hyung? - spytał Zelo pokazując na ekran twojej komórki.

- N-ne ... - speszyłaś się trochę.
- Co chciał? - no tak, musiałaś mu przecież powiedzieć.

- Nie wracają na noc - odparłaś, udając, że to nic takiego.
- Rozumiem - powiedział chłopak zwracając głowę z powrotem w telewizor.

Po jakiejś godzinie, film się skończył. 

- Pójdę wykąpać się pierwsza, arasso? - spytałaś, a Zelo przytaknął głową. 
Weszłaś na górę i wzięłaś piżamę oraz ręcznik 
po czym udałaś się do łazienki. Wzięłaś szybki prysznic. Tej nocy, 
chciałaś zasnąć jak najszybciej. 

Położyłaś się wygodnie do łóżka. Próbowałaś zasnąć, ale za oknem mocno wiało i padało.
Do tego, po chwili, doszła burza.
Patrzałaś przez okno jak co chwilę, błyskawice przecinają niebo.

Lubiłaś patrzeć na to zjawisko, było to dla ciebie ... niesamowite.
Nagle usłyszałaś pukanie do drzwi od swojego pokoju. 

- Proszę - powiedziałaś, a do środka wszedł Junhong. 

- Noona ... - zaczął drapiąc się w tył głowy. Chyba był nieco zawstydzony.
- Coś się stało? - spytałaś, ale nie zapomniałaś o spojrzeniu w stylu : " NIE MÓW DO MNIE NOONA" .
- B-bo ja ... asklfjdaoifg - wymamrotał coś pod nosem.

- Możesz powtórzyć?
- basfjasofae
- Junhong! - wrzasnęłaś zniecierpliwiona.
- Boję się burzy! - wykrzyczał i szybko się speszył. Nie sądziłaś, że Zelo bałby się burzy. 

- Zelo .... nie masz się czego wstydzić. Każdy się czegoś boi - wyjaśniłaś. Chciałaś poczochrać jego włosy, ale był dla ciebie nieco za wysoki. 

- Noona ... mogę... spać z tobą? - to pytanie zadziwiło cię już maksymalnie. Spaliłaś buraka. 

- N-ne ... - Aish mózgu czemu to powiedziałeś .. skarciłaś się.

Zelo położył się nieśmiało obok ciebie. Przy każdym mocniejszym trzasku burzy, mocniej wtulał się w ciebie, przez co cię przyduszał.

- Oppa ... dusisz mnie - wydukałaś ledwo łapiąc powietrze. Chłopak odsunął się od ciebie gwałtownie, lekko zmieszany. 

- Mianhae ... - powiedział, a ty wtuliłaś się w niego. 
- Jak ci powiem, że cię kocham, to będziesz spokojniejszy? - spytałaś bez ogórdek.
"Dlaczego to powiedziałeś mózgu... yah ! co teraz, co teraz? " - krzyczałaś w myślach, ale szybko zorientowałaś się, że Junhong pocałował cię w czoło.

- Na pewno ... będę dużo spokojniejszy ... noona - za dużo zwierzeń jak na jedną noc ... ale chwila... CO ON POWIEDZIAŁ?!

- Yah! Kochanie ... - zaczęłaś łagodnie - tylko nie noona!

--------------------------------------------------------------------------
Scenariusz na życzenie dla Martha Styles ^^ . 

Podoba się? ;3

PRZYPOMINAM, ŻE KOLEJKA ZAMKNIĘTA ;W;

Hanae. ♥


 


5 komentarzy:

  1. Yay, ale to było naprawdę przesłodkie i jeszcze ta końcówka. Nareszcie mogę się położyć spać, kya. Czekam na dalsze przesłodkie scenariuszy. :-3

    OdpowiedzUsuń
  2. awww słodkie mogę czytać to całymi dniami
    -Ruda

    OdpowiedzUsuń
  3. - Aaaaaaa! XD Dziękuję! Trafiłaś idealnie, wszystko się zgadza, co do wieku i wzrostu i wgl, aż brak mi słów :D Najlepszy scenariusz jaki czytałam! <3 Kocham go, jest taki słodki i cudowny! <3 Jeszcze raz dziękuję<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aww *^* nie zawstydzaj mnie , bardzo sie ciesze że ci się podoba C:

      Usuń